Sąd Najwyższy w dniu dzisiejszym stwierdził ważność wyborów. W uzasadnieniu postanowienia jakie otrzymał Nowy Ekran stoi jak wół, że PKW z mocy prawa bezkarnie może dokonywać wszelkich nadużyć. NE idzie do Strasburga!
Na str. 18 Postanowienia z dnia 22 listopada 2011 Sygn. akt III SW 86/11 Sąd najwyższy w składzie: SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący0, SSN Bogusław Cudowski, SSN Romualda Spyt (sprawozdawca) napisał co następuje (literówki poprawione):
Posługując się pewnym uproszczeniem, można zatem stwierdzić, że ocenie Sądu Najwyższego podlegają wadliwości procedur wyborczychod dnia wyborów do dnia ogłoszenia wyników. Zauważyć należy, że w przypadku odmowy rejestracji list kandydatów do Sejmu i kandydatów do Senatu ustawodawca nie przewidział drogi odwołania do sądu powszechnego lub Sądu Najwyższego. Kwestia ta jednak nie może być rozważana w niniejszym postępowaniu, gdyż przedmiotem protestu może być naruszanie przepisów Kodeksu wyborczego, nie zaś ocena przyjetych w nim regulacji prawnych. Z tych względów przedmiotem protestu wyborczego nie mogą być zarzuty dotyczące rejestracji komitetów wyborczych, zbierania podpisów pod listami poparcia kandydatów, zgłaszanie tych list w okregowych komisjach wyborczych i odmowa ich rejestracji przez organy wyborcze.
Dowód:
Lepszego podsumowania "ważności i praworządności" tych wyborów chyba nie trzeba.
virtus, fides, gravitas
Tomasz Parol - zwykły obywatel, bloger, prawnik i redaktor naczelny Nowego Ekranu